stycznia 13, 2018

Tekst

Tekst

Autor: Dmitry Glukhovsky
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 368


Dmitry Glukhovsky swoją nową książką wielce zaskoczył swoich fanów, ale również grono czytelników, które na pewno go kojarzy z takich pozycji jak trylogia Metra czy Futu.re, które również znalazły wiele swoich odbiorców. Jego styl i treść, jaką prezentuje, na przestrzeni lat się zmieniała, jego język pisarski dojrzał, a sam w swoich dziełach zawierał coraz to ciekawszą akcję, która w moim odczuciu właśnie taka była. Teraz zaś schodzi bardziej na Ziemie i przedstawia nam książkę bardziej uwzględniająca problemy rzeczywistego świata. Poruszył bardzo ciekawy wątek, którym jest to, że posiadając czyjąś komórkę, tak naprawdę wiemy o nim wszystko i w internecie nie będzie to żaden problem, aby się pod niego po prostu podszywać i to z wielką skutecznością.

Głównym bohaterem lektury jest Ilja Goriunow, były więzień, który stara się wrócić do rzeczywistości, szarej, na wszelki sposób ponurej i bez planów na przyszłość wiedząc, że dla byłego skazańca nie ma miejsca w społeczeństwie i nie ma co liczyć na to, że będzie inaczej i w tym przypadku. Wszystko jednak zmienia jeden dzień, kiedy to w jego ręce dostaje się iPhone, w którym skrywa się cyfrową „duszę” osoby, która ją posiadała, kontakty, wiadomości, wszystko, czego można zapragnąć. Bez problemu przechwycą tożsamość owej osoby i bawi się jej kosztem w internecie, przecież nikt nie wie, że to naprawdę on. Cała ta „zajawka”, jaką wokół tego miał sam Ilja sprawiło, że coraz bardziej go to wciągało i nieodparcie pragnął jeszcze więcej.


Pełna emocji książka, która swoją tematyką na pewno znajdzie wielu odbiorców nawet wśród osób, które nie polubiły poprzednich utworów autora. Ta książka jest w ogóle inna, porusza temat współczesnego świata, granicy prywatności w sieci, szacunku do czyjejś tożsamości, którą jak widać, tak lekkomyślnie można komuś w internecie zabrać. Sprawia to, że zmusza nas to do przemyśleń porządnych mocnych, nawet i na długie chwile nas zatracających w myślach. Następna udana pozycja w wykonaniu Dmitra, jednak ma wielkie wrażenie, że czas, w którym się to dzieje, czyli teraźniejszość, nie pozwoliła pisarzowi do końca rozwinąć wątku, tak jak chciał. Tak jakby granice współczesności go blokowały. Jednak mimo tego przeczucia jest i tak warta, by po nią sięgnąć i zobaczyć jak autor poradził sobie z takim niecodziennym tematem poruszanym w owej literaturze.

1 komentarz:

  1. Może kiedyś sięgnę po tę książkę, ale teraz za dużo innych czeka. ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Podróż do krainy książek , Blogger