czerwca 10, 2017

Nic do stracenia. Wreszcie wolni



Autor: Kirsty Moseley
Stron: 336
Cena okładkowa: 39,99 zł
Wydawnictwo: HarperCollins Polska




Przychodzę do Was dzisiaj z recenzją książki Kristy Moseley „Nic do stracenia. Wreszcie wolni”, która jest kontynuacją opowieści o losach Ashtona i Anny. Do tej pory czytałam jedną książkę autorki pod tytułem „Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno” jednak na tej przeżyłam ogromne rozczarowanie mimo wielkich oczekiwań. To spowodowało, że nie podeszłam do kolejnej pozycji pisarki pozytywnie nastawiona. Książka jednakże spodobała mi się o wiele bardziej od wymienionej poprzedniczki, a także pierwszej części historii i nie żałuję czasu, który na nią poświęciłam.




Krótko przytoczę historię bohaterów, o których już wspomniałam. Anna po traumatycznych przygodach, które przeżyła gdy została porwana nie potrafi zaznać spokoju, a co bardziej zapomnieć o okrutnych wydarzeniach. Jednak, aby podobna sytuacja nigdy się nie powtórzyła o jej bezpieczeństwo dbają ochroniarze o czym ona jednak nie ma pojęcia, gdyż myśli, że wszystko jest wywołane nadchodzącymi wyborami. Jedną z osób, która dba o jej bezpieczeństwo jest właśnie Ashton. Ten obdarza dziewczynę wielkim uczuciem, którego ona ogromnie obawia się po stracie ukochanego Jacka. Jednak co zrobić, kiedy uczucie do chłopaka rośnie z każdym dniem? Ojciec głównej bohaterki zostaje wybrany na prezydenta, a proces prześladowcy dziewczyny ma odbyć się lada dzień. W tych wszystkich trudnych chwilach wspiera ją właśnie Ashton, któremu zdołała zaufać, a także i jej z coraz większą trudnością idzie opieranie się seksownemu ochroniarzowi, który nie widzi poza nią świata.




Jedną z rzeczy, które muszę przyznać to fakt, że książka niesamowicie wciąga. Osobiście książka opowiadająca historię tej dwójki bohaterów podobała się bardzo mocno chociaż muszę przyznać, że momentami była zbytnio przesłodzona. Od początku z całego serca kibicowałam postaciom. Wiem, że książka ma wielu zwolenników, jak i przeciwników, a dla mnie jest idealną lekką, prostą pozycją do przeczytania. Zachwycona może i nie byłam jednak polecam każdemu kto lubi podobne historię. Ja sama chętnie skuszę się na zbliżone do tej.

3 komentarze:

  1. Nie czytam takich ksiazek, ale Twoje recenzje maja cos w sobie, kusisz by kupic ta ksiazke i ja przeczytac. Niedlugo sie biore i jade kupic! Hihi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Od kilku dni mam tą dylogię na półce i już nie umiem się doczekać lektury :D

    Zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Podróż do krainy książek , Blogger