Dom łez
Autor: Linda Bleser
Wydawnictwo: Harper Collins
Strony: 304
Każdy z nas w ciągu dnia
podejmuje różne decyzje, najczęściej nie mają one dużego wpływu jak chociażby
wybór co ubierzemy, co wypijemy na śniadanie, czy może jaką trasą dotrzemy do
pracy, gdy auto nie działa bądź nie przyjechał dany autobus. Jednak w naszym
życiu również są takie decyzje, które mają wpływ dopiero po tym, jak je
podejmiemy, czasami są one dobre, czasami złe jednak nie mamy w żaden sposób
pewności, że takie będą, gdy nie podejmiemy tego, jakby nie patrząc ryzyka, by
zobaczyć konsekwencje. Raz przyjemne, a raz nie. Jednak co byśmy oddali za cenę
tego by słowa „Gdybym tylko mogła cofnąć czas” stały się prawdą i moglibyśmy
podjąć w ogóle inną ścieżkę naszych wyborów?
Taką szansę dostaje Jenna,
która trafia do Domu Łez, która obchodzi teraz swoje trzydzieste trzecie
urodziny, jednak nie jest to dla niej dość szczęśliwy okres w życiu, gdyż tego
dnia ponad dwadzieścia lat temu, jej matka popełniła samobójstwo, wybierając
śmierć niż życie z nią i jej młodszą siostra. Od tamtego momentu wydaje się jej,
że wiedzie ścieżkę pełną bólu i samotności, której nie jest jej w stanie pomóc,
do czasu aż natrafia na tytułowy dom. Oferujący w sobie drzemiącą moc daje
dziewczynie wgląd w swoją przeszłość, by w ten sposób, zobaczyć jakby jej życie
wyglądało, gdy wybierze w ogóle inną ścieżkę w swoim życiu.
Z czasem do bohaterki dociera, że każdy nasz wybór wiąże się z konsekwencjami, uczy ją, że trzeba się pogodzić z niektórymi sprawami, by wreszcie zachować spokój w swoim wnętrzu i nic takiego jak duchy przeszłości jej nie męczyły. Co pozwala nie tylko nie jej spojrzeć w siebie, ale także daje nam pewną chwilę zastanowienia, z każdej książki można coś wynieść, a ta nam oferuje myśl, że to, co robimy, powinno, współgrać z tym, co chcemy, prezentując nam to wszystko z perspektywy Jenny.
Z całą pewnością przeczytam! Świetna recenzja, która sprawia, że chce przeczytać ją tu i teraz! Poza tym cudowne zdjęcia na całym blogu, pozostaję na dłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Daria z book-night