Chłopak, który bał się być sam
Autor: Marieke Nijkamp
Wydawnictwo: Feeria Young
Strony: 280
Dzień jak co dzień, po
zakończeniu wakacji nadszedł czas by znów wrócić do szkoły i wysłuchać do
szpiku kości nudnej przemowy, w której to dyrektor najczęściej zawiera to samo,
że czeka nas trudny i ciężki rok nauki, a w tym wszystkim życzy nam owocnych ocen.
Nie inaczej jest też w małym miasteczku w Alabamie, gdzie uczniowie wysłuchują
monotonnego monologu dyrektorki. Dlatego nie ma na auli ani jednej osoby, która
chce tego słuchać, jedyne co to czekają, aż będą mogli wreszcie wyjść. Jednak
gdy tylko pociągają za klamki od drzwi, one są zamknięte, a za nimi stoi Tylor
z bronią, przez co wiadomo, że nie będzie możliwe, wydostanie się z hali.
W tym czasie poza aula jest tylko kilka osób w
tym dwójka chłopaków, która wkrada się do gabinetu, by wyciągnąć akta pewnego
chłopaka, dziewczyna, która wraz z innymi trenuje biegi. Gdy tylko słyszy
strzały, wie, od jakiej rzeczy się wydostają, a co za tym idzie, wiadomo, że
nie wszyscy wyją żywi i będą ofiary.
Historia jest opowiedziana
przez aż cztery osoby, jednego chłopaka i trzy dziewczęta, a każdy z nich jest
jakoś powiązany, Clarie, która ćwiczyła, jest, była dziewczyną Tylora, jest tym
wszystkim przerażona, gdy w środku jest jej brat. Dwójka dziewcząt zaś znajduje
się w środku zamieszania, są to Autumn i Sylv, która jedna z nich jest siostrą
uzbrojonego chłopaka, druga za to jest siostrą Tomasa, który chce ją uratować.
Mimo tego chaosu, jaki się
wydaje w książce szybko można się w niej odnaleźć. Co sprawia, że mimo iż
historia jest przedstawiona z czterech różnych perspektyw, łatwo jest się w
niej odnaleźć i co przede wszystkim, szybko nas zaciekawia samym faktem tego,
co skłoniło chłopaka do tak haniebnego czynu, że aż zabija innych.
Książka pomimo ciężaru, jaki
wiąże się z podjętym w niej tematem, jest w taki sposób napisana, że czyta się
ja szybko, a sam fakt zagadki, jaki jest owiany do końca tajemnicą aż do samego
końca. Przyczynia się to do tego, że mimo grozy czytamy ją, zaś same sceny
zabójstw nie są w żaden sposób przedstawione brutalnie, przez co możemy ją ze
spokojem czytać, będąc pewni, że nie będzie nam później źle po opisach.
Jest to także pozycja, która wywiera na nas
masę emocji, z którymi musimy sobie poradzić, gdyż jak mamy ocenić chłopaka,
mamy mu współczuć, gdy dowiadujemy się coraz to więcej faktów z historii. Czy
wręcz przeciwnie i należy mu się potępienie za to, co zrobił innym osobą,
skazując ich na więzienie i lęk przed tym, że jest w stanie im bez żadnego, ale
zabrać życie.
Jest to warta uwagi pozycja, gdyż w żaden
sposób nie przypomina zwykłych młodzieżowych książek, pierwszy raz trafiam aż
na taki wątek fabularny w lekturze, co tylko przyczyniło mi się, że bardzo
dobrze mi się do czytało, gdyż na to także składa się nawet fakt tego, że styl,
w jakim pisze autorka, jest idealnie przystosowany do powieści, lekki i
pozwalający się czytelnikowi wczuć w całą okoliczną akcję.
Dlatego, jeśli obił się wam o
uszy ten tytuł bądź zastanawiacie się nad kupnem owego tytułu, to ja z wielką
przyjemnością wam go polecam, gdyż zaręczam was, że jest to dobrze napisana
książka, która mimo kupy emocji, jakie nam daje, prezentuje sobą wysoki poziom
akcji i wplecenia w nią całego wątku podjętych przez napastnika decyzji,
których motyw, który już wy sami poznacie, czytając ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz