Kroniki Shannary
Wydawnictwo: ReplikaAutor: Terry Brooks
Stron: Cz. 1 - 448, Cz.2 - 480, Cz.3 - 464
„Kroniki Shannary” przez
ponad czterdzieści lat swojego istnienia zaskarbiły sobie miejsce w sercach
wielu tysięcy ludzi, którzy pokochali tę serię za to, jaką jest. Na jej
podstawie powstały gry, ponad dwadzieścia książek z tego cyklu, jak i nie dawno
tak wydany serial na jego podstawie. Jednak od samego początku Kroniki budziły
kontrowersje w licznej grupie odbiorców, gdyż widać w niej dużą inspirację
dziełami Tolkiena. Czy wyszło to mu na dobre? Trzeba samemu do tego dojść,
zobaczyć czy taki sposób przedstawienia historii z zaczerpniętymi pomysłami
przypadnie nam do gustu.
Zacznijmy więc od samego
początku, przed tym, jak zaczęli jeszcze się pojawiać ludzie, toczyła się
zażarta walka pomiędzy dobrem a złem. Po długiej walce udało się pokonać zło,
jednak przez swoją okrutną naturę nie mogło zostać absolutnie zniszczone. Z
tego powodu powstało magiczne drzewo Ellcrys które elfy wraz ze swoimi
sojusznikami stworzyli by chroniła cały świat. Jak długo stoi drzewo, zło nie
ma prawa się odrodzić. Dzieje się coś niemożliwego, drzewo zaczyna powoli
umierać, co przeraża strażników którzy je bronią, gdy nigdy ani jeden liść nie
spadł, chociażby z niego. Teraz zaś stopniowo ich ubywa, a wraz z tym zło
odradza się i staje się coraz silniejsze.
Jedyną osobą, jaka może
pokonać Lorda Warlocka, jest pół elf Will Ohmsford, który jako jedyny potomek z
rodu Shannary może unieść miecz, który zgładzi ponownie zło i zapędzi je znów,
skąd przyszło. Czuwa nad nim Druid Allanon, mężczyzna, który posiada tajemną
wiedzę. Musi ją przekazać chłopakowi, by ten mógł stać się silniejszy, co
sprawia, że staje się również jego kompanem i nauczycielem.
Lecz nie jest to jedyne
zmartwienie jakie czeka naszych bohaterów. Jak wyżej podałam, drzewo umiera, zaś
nikt nie wie jak temu przeciwdziałać. Do czasu, gdy księżniczka Amberle nie
dostaje wizji za pośrednictwem drzewa, które jednak nie wprost i nie zawsze
czytelnie przekazuje jej informacje. Musi przebyć długą drogę z ziarnem do
miejsca, gdzie znajduje się fontanna Krwawego Ognia, by później z nim powrócić
i je znów zasadzić.
Przez wszystkie trzy tomy
dzieje się wiele, jest wartka akcja i niebezpieczeństwo, jakie się czai na
głównych bohaterów, by przeszkodzić im podczas podróży, która ma uratować cały
świat. Prócz tego są i te spokojne momenty gdzie poznajemy nowe miejsca,
lokacje, które są prześwietnie opisane i przedstawiają świat, który wydaje się
coraz to bardziej, dzięki temu, ciekawszy. Same również postacie podczas swojej
misji widać, że się zmieniają i nie są jednolite przez to, a nie kiedy mogą nas
zaskoczyć. Co dla mnie samej jest na plus.
Zapowiada się całkiem ciekawie, jednak wątpię, że kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli