kwietnia 14, 2018

Player one

Player one

Autor: Ernest Cline 
Wydawnictwo: Feeria Young
Strony: 504



„Player one” zaciekawił mnie już samym opisem, który prezentuje naprawdę ciekawą fabułę, skłoniła mnie na tyle, by sięgnąć po gatunek, który zazwyczaj nie za bardzo mnie interesuje. Może w ten sposób moja opinia będzie o wiele bardziej rzetelną dzięki temu? Kto wie, ostateczne zdanie jak zawsze pozostawiam wam. Jednak zaczynając od samego początku, jest rok 2045, ludzkości się nie żyje za dobrze, panuje głód, bieda a choroby to wręcz codzienność, w dodatku skończyła się ropa, która jak wiadomo w życiu ludzi, jest bardzo ważna. Z tego powodu wielu ludzi stara się uciec od tej przerażającej rzeczywistości, by się zatopić w wirtualnym świecie zwany OASIS, w którym wielu odnajduje spokój, rozrywkę czy nawet miejsce, gdzie się mogą zakochać, gdyż wszystko odczuwają bez większego problemu. W tym świecie uczestniczy także Wade Watts, który jak każdy od małego ma manie na punkcie „wielkanocnego jajka”, które jest ukryte doskonale w grze, a ten, kto je odnajdzie, zostanie spadkobiercą gry, jak i także samej fortuny Jamesa Holiday, gdyż sam zakończył swój żywot.


Wszyscy od wielu lat próbują odnaleźć ten „święty Graal”, który przyczyni się do ich lepszego żywotu, jednak nikomu się jeszcze to nie udało, a jedyna podpowiedzią jest to, że wskazówki, które mają doprowadzić do skarbu, są na bazie kultury z XX wieku. Tak się składa, że Wade odnajduje jako pierwszy ze wszystkich wskazówkę, która prowadzi do rozwiązania. Jednak szybko się okazuje, że poza światem wirtualnym cała akcja również się będzie toczyć w rzeczywistości, a samemu chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, jednak to go nie powstrzymuje, by rozwikłać do końca tajemnice.

Po przeczytaniu książki miałam bardzo pozytywne odczucia, dobrze napisana, bez większego koloryzowania, a język i styl, jakim się posługiwał autor, przyczynił się, że chłonęłam każdą stronę z wielką ciekawością, nie mogąc, że mnie, osobę, która nie przepada za tym gatunkiem, zaciekawi to do reszty. Pościg ku wygranej, przedstawionej formie spodobał mi się i przyczynił również do szybkiego przeczytania dzieła mężczyzny.
Możemy w nim również znaleźć wiele odniesień do lat 80-ątych, jak również do gier, filmów oraz muzyki, co dla starszych odbiorców, którzy urodzili się w tamtych czasach, będzie również wielkim smaczkiem, przypominając sobie takie dzieła, gdzie ja sama z ciekawością je odnajdywałam i sprawdzałam, jeśli czegoś nie wiedziałam. Sama akcja jest prowadzona jak w filmach przygodowych, co tylko nakręca do śledzenia fabuły mimo wszystko znanemu przez to schematowi.

Jednak nie zabiera to urokowi całej książce, która będąc w tak solidny sposób napisana, tylko przyciągnie wielu odbiorców, co zapewne się stanie po filmie na podstawie książki, będąc sama ciekaw, jak na tle lektury wyszedł. Zaś ja wam sama polecam wpierw sięgnąć po przedstawioną pozycje i przekonania się, że jest to kawałek dobrej literatury, mając nadzieje, że spodoba wam się ona tak jak mi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Podróż do krainy książek , Blogger